Jak w temacie chce napisać którką opowieść o 11-letnik chłopcu neo, który uwielbiał Tibie i grał w nią non-stop.
Występują: Arnold(nałogowy gracz  w Tibie) Tuman(koleś z kafejki)
Dzień Pierwszy

Dzisiaj ide do kawejki internetofej pograci w Tibje. (Przychodzi do kafejki) O! Jakiś hłopak gra w Tibje! Pogram z nim! O jeny! Aż 1zł za godzine gry?! Oszustwo! No dobra, bo dostałem kare na komputer f domó. Siadłem koło
tego hłopaka i sie pytam "Ktury masz lewel?" A on mi odpowiada "Ja mam 287" a ja "Łał, ja mam 1 i bije jusz przez 3 lata! Cały czas chodze na kórczaki " no i on mi nabił 8 lewel i byłem f nofym miesicie! I dał mi jakieś bóchy czy bochy nie wiem. i ja je sprzedałem za 20 gp! O ja ale frajer je kupił! Hahaha! O kurde! Czas mi się zkoniczyu! Znofu 1zł! Ścierstfo! No ale dobra! No i ten hłopak mi dau scale armor i powiedzial szebym mu saplacil i rze nie mialem kasy f tibji dalem mi 100zł z dfustu kture sapracowauem na kafejke ;( No ale scale armor to suuper armor najleprzy f Tibji! No jestem f carlin i ide na bługi i pajonki. Mam sword! Hahaha! AAA! Pajonk mnie otróu ;( Padłem! Dobra ide na lody i zaraz pszyjde...

Fajne? Bo mi się nie bardzo podoba. Jak chcecie moge napisać o was
Komentujcie