Forum nie tylko o Tibii i OTS...

Nie tylko o Tibii i OTS...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2010-12-11 21:08:21

 Soldier of the North

http://i34.tinypic.com/3321jrs.gif

1980
Skąd: Nordland
Zarejestrowany: 2008-02-06
Posty: 3369

Creepypasta

Ogólnie, na początek wspomnę że nie musicie nic komentować, jeżeli nie chcecie. Wystarczy sobie poczytać. Chcę także powiedzieć jeszcze, iż sam pomysł na temat pochodzi z forum na temat zjawisk paranormalnych. Dlatego też zachęcam do wypowiadania się. Będę w tym dziale także dodawał inne tematy, gdzie można będzie debatować na temat zjawisk paranormalnych. Mimo wszystko, chcę jednak sprawdzić jakie macie podejście do samego tematu Creepypasty.

Teraz, o co chodzi. Co to jest Creepypasta?
Nie, bynajmniej nie jest to jakiś rodzaj pasty, jak sobie pomyślała większość osób które odwiedzą ten temat.
Creepypasty to straszne historie krążące po internecie i mające tak Cię wystraszyć żebyś nie mógł/mogła zasnąć w nocy.
Większość Creepypast jest w formie tekstowej. Ciekawie się czyta, możemy sobie to wyobrazić. Są jednak także Creepypasty w formie Video. Nie będę na razie dawał linków do żadnych, bo niema sensu. Chyba że będziecie chcieli.
Co z tego wszystkiego będzie fikcją, a co prawdą? To zostawiam już do Waszej dyspozycji  Poszukajcie trochę informacji jeżeli Was dana Creepypasta zainteresuje i dowiecie się o niej więcej niż tutaj.

Dobra, do dzieła. Bo trochę za dużo się rozpisałem o samej definicji Creepypasty.

Na początek coś luźnego i w miarę ciekawego. Przynajmniej, wydaje mi się iż zainteresuje fanów Pokemonów na naszym forum.

http://media.strategywiki.org/images/6/68/Pokemon-RBY-LavenderTown.png

Lavender Town

Kiedy gra „Pokemon” została pierwszy raz wypuszczona do obiegu w Japoni, tysiące dzieciaków rzuciło się do sklepów aby nabyć swoją wymarzoną grę. Z tym wydarzeniem wiąże się jednak dziwne i niepokojące zjawisko. U dzieci w wieku od 7 do 12 lat, występowały częstsze krwawienia z nosa, drażliwość, bezsenność i oczywiście uzależnienie od wymienionej wyżej gry. Dzieciaki spędzały nad nią kilkanaście godzin dziennie, kiedy rodzice ograniczali im dostęp do niej reagowały histerycznym płaczem i wymiotami.

Około 70% przypadków skończyło się samobójstwem.

Co zaskakujące prawie w każdym przypadku, pomimo tego że wewnętrzy zegar który mierzy ilość czasu jaką użytkownik spędził na graniu osiągał już swój limit, to gra nie posuneła się nawet o krok z miasta „Lavender Town”.

Bliższa analiza gry wykazała że w soundtracku „Lavender Town” znajduje się niewykrywalny dla ludzkiego ucha dźwięk. W ciągu kilku tygodni od wypuszczenia pierwszej wersji na rynek wszystkie egzemplarze po cichu znikneły ze sklepów, zastąpiono je nową wersją ze zremasterowaną wersją „Lavender Town”. Oczywiście wszystko zostało przeprowadzone po cichu i bez zbędnego rozgłosu – jednak oczywiście jest kilka wersji które jakoś przedostały się do ogółu.

Najpopularniejsza mówi o trzech brakujących tonach w nowszym wydaniu gry, tak jak o tym że brakuje w niej unikalnego binauralnego tonu. Niestety wersja ta jest niepotwierdzona z powodu wielkiej trudności z dostępem do pierwszej wersji gry. W jedynych istniejących do dzisiaj egzemplarzach, takie funkcje jak „wewnętrzy zegar” czy „zapisywanie stanu gry” przestały działać, również w wielu przypadkach gra może się zawiesić podczas pierwszej lepszej walki.

Sprawa nabrała rozgłosu w 1997 roku, gdy na stronie http://cornus.lensig.../index538a.html, zaczeły pojawiać się szczegóły dotyczące tej sprawy. Teraz jak sami widzicie strona nie działa i nie wiadomo czy kiedykolwiek znowu zacznie funkcjonować.

Dla zainteresowanych na portalu YouTube znajduje się oficjalna wersja „Lavender Town song”, która oczywiście pochodzi z drugiej wersji gry.





Polybius

http://www.joltcountry.com/pics/Polybius.gif

Gra została wypuszczona na rynek w bardzo małym, wręcz znikomym nakładzie. Jeden czy dwa przestarzałe automaty na przedmieściach Portland. Wokoło gry panuje atmosfera tajemnicy i kraży o niej wiele dziwnych opowieści, podobno powodowała amnezję, ludzie nie pamiętali gdzie mieszkają a nawet nie pamiętali swojego imienia!

Miała być ona wyprodukowana przez pewien rodzaj wojskowej grupy badawczej która zajmowała się najnowszą technologią. Pracowali także nad metodami modyfikacji zachowań ludzkich. Wszystko było opracowywane na potrzeby CIA. Dzieci które grały w tą grę budziły się z krzykiem w środku nocy, więkoszość z nich miała potworne koszmary.

Zgodnie z zeznaniami właściciela salonu gier, "faceci w czerni" zbierali nagrania z procesu gry. Nie interesowały ich pieniądze jakie mogli zarobić na automacie, oni po prostu zbierali informacje na temat gry.

Pomijając całą tajemniczą otoczkę, sama gra też nie należała do zwykłych. Abstrakcja która zakrywała na psychodelie łącząca szybką akcję z elementami układanki - ten dziwny, bądź co bądź, opis najlepiej opisuje jak gra mogła wyglądać. Dzieci które w nią zagrały, odczuwały potem paniczny strach przed jakimikolwiek rodzajamy gier wideo. Jeden z nich rozpoczął nawet swojego rodzaju krucjatę przeciwko nim. Skontaktowaliśmy się z nim, z nadzieją że będzie miał dla nas jakieś informacje na temat Polybiusa, niestety jedyne co był nam w stanie powiedzieć to to że gra znikneła z salonu gier niecały miesiąc po tym jak w nią zagrał.

Nikt nigdy nie znalazł ROMu (przyp. tłumacza pamięć tylko do odczytu, pozwala nam np grać w gry z snesa na komputerze) choć niektóre źródła twierdzą że jednak istnieje jakaś wersja, jednak jest w posiadaniu nieznanego kolekcjonera. Po internecie krąży pare screenshotów z gry.

http://www.joltcountry.com/pics/1086566949.jpg

To zdjęcie pochodzi ze spisu "The Killer List of Videogames" (http://www.klov.com/). Automat pojawia się także w odcinku Simpsonów "Please Homer, Don't Hammer 'Em".

http://www.joltcountry.com/pics/habf20_04_triangle_wars.jpg

Na automacie widziamy napisa "Property of U.S Government", co pokazuje jak bardzo popularna była ta legenda w czasach kiedy ten odcinek był w produkcji. Pozostając przy napisach, na ekranie początkowym (rys.1) oprócz rzucającego się w oczy napisu "Polybius" jest jeszcze nazwa firmy "Sinnesloeschen". Jest to rodzaj zabawy językiem bowiem nie znajdziemy tego słowa w jakimkolwiek słowniku języka niemieckiego, jednak kiedy rozbijemy słowo na części pierwsze wszystko zaczyna nabierać sensu, "Sinn(es)" znaczy nie mniej nie więcej a "zmysł" lub "rozum". Drugi człon czyli "Loeschen" znaczy tyle co "usunąć" czy "pozbawić".

Grę można pobrać z internetu, ale nie jest ona tą samą grą jaka była na automatach. Jest to kopia, jak najbardziej odzwierciedlająca oryginał.


http://img811.imageshack.us/img811/7369/strza1.jpg

Offline

 

#2 2010-12-11 21:26:47

 Rici

Sułtan łechtaczek

Skąd: Ełk
Zarejestrowany: 2007-05-15
Posty: 1753
Nick: Vineium Doron
Profesja: Paladyn
Server: Guardia
Level: 64

Re: Creepypasta

Dobra nuta z tych pokemonów. Taka psycho troche .


http://img13.imageshack.us/img13/8466/ovoj.jpg

Offline

 

#3 2010-12-11 22:12:54

 Seeker

http://i49.tinypic.com/2whmhds.jpg

4133650
Skąd: Tu i Tam...
Zarejestrowany: 2008-02-29
Posty: 1243
Nick: Heannak
Profesja: Honera
Server: 39~
WWW

Re: Creepypasta

Stareee.... Gdzieś widziałem jak kolesie znaleźli tego Polybusa ^^


http://pretoriaots.pl/signature.php?character=Seeker&image=4
http://s2.tibiafun.y0.pl/char.php?c=Naplecior
http://www.pokeplushies.com/images/adoptables/690903.gif

Offline

 

#4 2010-12-11 22:22:17

 Soldier of the North

http://i34.tinypic.com/3321jrs.gif

1980
Skąd: Nordland
Zarejestrowany: 2008-02-06
Posty: 3369

Re: Creepypasta

Ja mam Polybiusa na kompie. Oczywiście tą wersje która nie otumania. Ale nieźle daje w banie, jak po lsd.


http://img811.imageshack.us/img811/7369/strza1.jpg

Offline

 

#5 2010-12-11 23:24:14

Kamyk

http://i38.tinypic.com/euqxqs.gif

Zarejestrowany: 2008-05-29
Posty: 1883
Nick: Thonill

Re: Creepypasta

na czym ta gra dokładnie polega ?


http://img820.imageshack.us/img820/6097/14568e76ec678c83d1c0.jpg

Offline

 

#6 2010-12-11 23:49:35

 Soldier of the North

http://i34.tinypic.com/3321jrs.gif

1980
Skąd: Nordland
Zarejestrowany: 2008-02-06
Posty: 3369

Re: Creepypasta

Sam nie wiem.
Jak ktoś jest chętny - http://www.mediafire.com/?lzz5z4r4d68
Tu jest gameplay - http://www.youtube.com/watch?v=zfBX02b9Deo


http://img811.imageshack.us/img811/7369/strza1.jpg

Offline

 

#7 2010-12-12 09:29:44

 Termik

http://i38.tinypic.com/euqxqs.gif

Na PW pisz!
Zarejestrowany: 2008-03-22
Posty: 3445

Re: Creepypasta

Offline

 

#8 2010-12-12 11:05:22

Kamyk

http://i38.tinypic.com/euqxqs.gif

Zarejestrowany: 2008-05-29
Posty: 1883
Nick: Thonill

Re: Creepypasta

Ściągnąłem Polybiusa, ale szczerze boję się go włączyć


http://img820.imageshack.us/img820/6097/14568e76ec678c83d1c0.jpg

Offline

 

#9 2010-12-12 12:13:46

 Rolfix

http://img576.imageshack.us/img576/2114/28595572.png

Zarejestrowany: 2007-11-29
Posty: 1932

Re: Creepypasta

ej dorzućcie coś jeszcze bo te znam P

Offline

 

#10 2010-12-12 17:35:52

lukimaster

http://i36.tinypic.com/qs3v5t.gif

Zarejestrowany: 2008-07-18
Posty: 805

Re: Creepypasta

Po tej histori z smile.jpg sam poszukalem rtego wiecej, na torgu jest tez o tych pokemonach, dla mnie to normalka, gralem na telefonie w te pod gb i gbc taka muzyka jest prawie wszedzie.
Czytalem jeszcze o binarnym dna czy jakos tak to juz lepsze bylo.

Offline

 

#11 2011-09-06 17:19:31

Play XD

http://i37.tinypic.com/okc0lk.gif

Zarejestrowany: 2011-09-06
Posty: 2

Re: Creepypasta

Obejrzałem smile.jpg najpierw, potem myślałem że już nic mnie bardziej nie przestraszy. Ale gdy zobaczyłem smile.dog ciarki przeszły po całym moim ciele. Nie zdążyłem prawie nic zobaczyć bo odrazu odruchowo wyłączyłem TO ale to zadziałało na mnie tak...
Po prostu nie da się tego opisać, to  było przerażenie, niepokój, strach ale bałem się TEGO bardziej niż śmierci...

Offline

 

#12 2011-09-06 17:25:38

Play XD

http://i37.tinypic.com/okc0lk.gif

Zarejestrowany: 2011-09-06
Posty: 2

Re: Creepypasta

tu są linki UWAGO WCHODZICIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! Zobaczcie co jest straszniejsze od śmierci
http://mfora.pl/download/file.php?id=61 … f23cdc44ef
http://mfora.pl/download/file.php?id=61 … f23cdc44ef

Offline

 

#13 2011-09-24 10:03:36

Bamboleo

http://i46.tinypic.com/fwixqw.jpg

status 485915
11183814
Call me!
Skąd: Wroclove
Zarejestrowany: 2008-07-13
Posty: 1494
Nick: Dom Spokojnej
Profesja: Starosci
Server: W Kurwidołku
WWW

Re: Creepypasta

Powiedz mi ilu ludzi,czy tam debili sprawilo sobie niespodziankę na któreś tam z kolei urodziny  w postaci petli na szyje przez chocby telewizje(jak mniemam-ostatniego czasu furore robia pelnometrazowe gnioty bardziej infantylne od ich widzow) ,internet(nie pisze tu o wszelkiego rodzaju 'pochłaniaczach czasu'  ,chodzi mi raczej o portale internetowe o charakterze czysto debilnym((Tworcy ARPANET musza w tej chwili miec na sumieniu pokazny narod,bezprecedensu stwierdze,ze mozna ich porownac do Pana z wasem((ku gwoli scislosci,nie chodzi mi tu o SZ.Walese :> )
Wiec to tylko kwestia czasu,by nasz duzy(z przykroscia na sercu mysle teraz,o tym,że gdy tak Panowie z platformy wprowadza tzw. 'informatyke' do obiegu niczym nowy swiecacy i powodujacy nieskrywalny usmiech na naszych wyblaklych od zycia twarzach - w zlobkach,to na nasze emerytury zarabiac beda Bialorusini,ktorzy SWOBODNY dostep do internetu maja taki jak my do baz danych cipsoftu.) Adam,ktory pod presja nie udanego schwytania pikachu przedawkowal paracetamol.

Soldier of the North napisał:

Creepypasty to straszne historie krążące po internecie i mające tak Cię wystraszyć żebyś nie mógł/mogła zasnąć w nocy.[/center]

Na mnie na przykład dziala wspomnienie o babci,ktora wpychajac mi te wszystkie dania,w ich ponetnych powabach,trzymajac noz/ewentualnie widelec gdy byla w humorze - nad moja glowa,sypiac tysiacami pogrozek na temat mego ulubionego serialu dla dzieci;wiec jezeli sprawdzajac dokladnie pamiec,przypomni wam sie chwilowy slajd z makabryczna scena,ktora traktuje krew cieklym azotem - zamknijcie ten temat,a nocke expienia z samym tym wspomnieniem macie zapewniona(i to bez pomocy zadnych jak wy to okreslacie - dopalaczy? )
Kazdy temat,musi miec(jak zreszta wszystko w naszym zyciu),nutke angielskiego zarciku,niestety w tym wypadku 'pasta' wypadla +/- ponizej normy(choc i ta w przeciagu paru lat obnizyla swoje loty,innymi slowy chodzi mi o kulture internetu,ale ten watek poruszymy gdy caly,od brzegu logo,po dolne reklamy-laczacy nas-uzytkownikow Tibia Eleven chatbox-bedzie wypelniony permalinkami do 'ciekawie zapowiadających sie,a zarazem szybko konczacych swoja przygode ze swiatem' serwerow,ba MEGA SERWEROW )

Czyta się przyjemnie,a powinno(przynajmniej moim jakze nic nie znaczacym zdaniem)- z z zaciekawieniem.
Nie urazajac autora tematu(kimkolwiek pomyslodawca byl),doceniajac jego checi i kolekcjonerskie zdolnosci,temat ktory ma na celu po przeczytaniu skopac naszym twardym charakterom tylki,wyszedlby bardziej mroczniej i ciekawiej w prostym pliku flash i krotkim opisem. np . TAMAGOOCHI OTS(o,tego jeszcze chyba nie bylo,pisze 'chyba',bo nasze zdolne mozgi,ktore wytwarzaja tyle to coraz nowszych i nowszych pomyslow,same przez sie gubia.

Ostatnio edytowany przez Bamboleo (2011-09-24 10:06:49)


Offline

 

#14 2011-09-27 17:50:13

 Axwell

http://i34.tinypic.com/28ko5qb.gif

Zarejestrowany: 2011-09-26
Posty: 45
Nick: Cezer
Server: Secura
Level: Rośnie wolno bo misje chodza.

Re: Creepypasta

W pokemony kiedys gralem jak pewnie wielu ludzi , ciekawie spedzilem czas , pogralem, poexpilem pokow ale po jakims czasie mi sie znudzila, ten polybius czy jak to tam to jakis badziew , nic ciekawego z tego nie ma..

Offline

 

#15 2011-10-04 16:07:53

 Vezo

http://i46.tinypic.com/fwixqw.jpg

Skąd: Suwałki
Zarejestrowany: 2007-01-19
Posty: 1403

Re: Creepypasta

@Axwell nie mogę się powstrzymać od pytania ile Ty kurwa masz lat?

Co do topicu wrzucam całkiem ciekawą historię:

Kod:

"Barbie.avi"


Witam

To wszystko zaczęło się jakiś miesiąc temu, wreszcie muszę się z kimś tym podzielić.

Zaczęło się na przyjęciu u mojego znajomego. Jest on artystą który wynajmuje mieszkanie na poddaszu, w przemysłowej części miasta. Jeżeli potrafisz sobie wyobrazić Detroid w latach 20', to właśnie tak wygląda to miejsce. Kilka przestarzałych fabryk które tworzą razem potężne bloki. Większość z nich jest dawno opuszczona i zapomniana. Wracając do imprezy, troszkę przesadziłem z piciem więc postanowiłem trochę zluzować i przespać się na kanapie.

Obudziłem się około 4 nad ranem, słońce jeszcze nie wstało ale było już na tyle widno że takie czynności jak poranna toaleta nie stwarzały już zbytnich problemów. Skierowałem się więc do łazienki, starałem się cichutko stąpać na palcach aby nie pobudzić pozostałych członków zabawy, którzy, sądząc po ilości porozrzucanych butelek już dawno odpłynęli. Gdy korzystałem z ubikacji przez okno mogłem podziwiać panoramę opuszczonego, porzuconego miasta. Przypomniałem sobie jak bardzo lubiłem takie miejsca gdy byłem mały, miejsca ciemne, pozbawione życia, tętniące tajemniczością ale z drugiej strony dziwnie spokojne.

Zrobiłem co miałem do zrobienia w kiblu, wróciłem na kanapę i starałem się ponownie zasnąć. Po około 45 minutach wpatrywania się w sufit, liczenia baranów i Bóg wie czego uznałem że nie mam zamiaru spędzić tutaj ani chwili dłużej. Odstawiając swoją męską dumę na bok, postanowiłem obudzić swoją dziewczynę i poprosić ją czy mogła by odwieźć mnie do domu. Myślałem o tym, aby wrócić na piechotę, ale o tej godzinie było to zbyt niebezpieczne miejsce aby wybierać się gdziekolwiek. Jest fantastyczną dziewczyną więc chętnie się na to zgodziła i powiedziała że będzie tam za około pół godziny, jak tylko dotrze to zadzwoni do mnie żebym wyszedł na zewnątrz. Niestety moja komórka rozładowała się po około 10 minutach, więc postanowiłem że będą wyglądał za nią przez okno. Siedziałem tak chwilę przy tym oknie czując że moje powieki robią się coraz cięższe aż wreszcie zapadłem w niespokojny sen.

Nagle jakiś hałas wyrwał mnie ze snu. Nie był strasznie głośny, ale to wystarczyło abym powrócił do rzeczywistości. Wyjrzałem przez okno poszukując źródła dźwięku ale nie zobaczyłem nikogo. Jednak po drugiej stronie ulicy, obok wielkich kontenerów leżał komputer i rozbity monitor którego wcześniej tutaj nie było (w czasie imprezy parę razy wychodziłem wynieść śmieci i żadnego komputera tam nie było).

W tym samym momencie usłyszałem warkot silnika i zobaczyłem samochód mojej dziewczyny. Zszedłem na dół, przytuliłem ją i już miałem wsiadać do samochodu, kiedy przypomniało mi się że mój przyjaciel potrzebował kilku części od komputera, więc postanowiłem przejść się koło kontenera aby sprawdzić czy może dałbym rade uratować jakieś części z leżącego tam sprzętu.

Monitor był bez wartości - całkowicie rozbity. Jednostka ku mojemu zdziwieniu wyglądała na praktycznie nową, więc włożyłem ją do bagażnika i odjechaliśmy.

Całkowicie o niej zapomniałem , dopiero gdzieś tydzień od tamtego zdarzenia zadzwoniła moja dziewczyna że jednostka ciągle znajduje się w bagażniku i że mam pół godziny aby ją odebrać. Tej samej nocy przywiozłem ją do domu i postanowiłem najpierw podłączyć jednostkę do monitora i sprawdzić czy nadal działa - ku mojemu zdziwieniu działała znakomicie. Na dysku twardym był zainstalowany system Windows XP i był zupełnie wyczyszczony. Z chorą ciekawością postanowiłem przeszukać dokładnie cały system. Do wyszukiwarki wpisywałem słowa takie jak "porno", "cycki" czy "cipka" w nadziei że znajdę jakieś zupełnie odjechane a może nawet nielegalne filmy czy zdjęcia pornograficzne których poprzedni właściciel starał się pozbyć.

(Nie)Stety moje poszukiwania nie przyniosły żadnego efektu. Wyszukiwanie zdjęć - nic. Więc zabrałem się za wyszukiwanie filmów. Tutaj pojawił się jeden jedyny plik. Ukryty w folderze WINDOWS/system32 o rozszerzeniu avi. "Barbie.avi". Co innego mogłem zrobić ? Uruchomiłem go...

Teraz jest właśnie ten moment gdy wszystko robi się naprawdę dziwne.

Film wydawał się nie być poddany jakimkolwiek obróbkom, trwał około godziny. Przedstawiał siedzącą na krześle kobietę na białym tle. Przewinąłem film do przodu i ciągle widać było na nim tą samą siedzącą kobietę. Wtedy postanowiłem pooglądać dokładnie cały film aby dowiedzieć się czegoś więcej, szczególnie interesowało mnie to o czym ona mówi... Niestety po około 15 sekundach nagranie jest fatalnej jakości a jej głos ginie w białym szumie. W ten sposób nie doszedłbym do niczego, więc postanowiłem wrzucić ten film do jakiegoś programu który zajmuje się obróbką audio i pobawić się w odizolowanie jej głosu od reszty szumów. Troszeczkę pomogło ale dalej nie byłem w stanie zrozumieć co chce powiedzieć. Byłem już wtedy bardzo zaintrygowany całą sprawą więc zacząłem zwracać uwagę na język jej ciała i mimikę twarzy.

Uznałem że ktoś musi zadawać jej jakieś pytania, ponieważ od czasu do czasu przestaje ona mówić i uważnie słucha, a następnie znowu coś mówi. Od 15 minuty filmu, jej twarz wyraźnie poczerwieniała - jakby ktoś zadawał jej bardzo intymne pytania, lecz nadal odpowiada na każde z nich. Wkrótce po tym zaczyna płakać. Szlocha histerycznie już do końca filmu. Jednym z niewielu słów jakie byłem w stanie rozczytać z ruchu jej warg to "skóra". Powtarza to słowo wiele razy podczas całego materiału a nawet w pewnym momencie ciągnie się za skórę na ręce. Wydaje się być z niej bardzo niezadowolona.

Jest znacznie więcej rzeczy które muszę wam opowiedzieć, ale robi się późno i nie mogę już kontynuować. Resztę napiszę jutro. Boże chroń moją duszę.

Po tym czasie Autor tematu (ponieważ pasta pochodzi z sekcji /x/) znika na dzień, po czym pojawia się i dokańcza swoją opowieść.

OP TUTAJ (OP znaczy Original Poster co oznacza mniej więcej autora tematu) :

Po około 40 minutach płacze już tak mocno że ledwo może patrzeć do kamery. W tym miejscu przestaje cokolwiek mówić i przez resztę materiału po prostu płacze, a jej głowa jest spuszczona w dół. Co jest bardzo dziwne nie porusza się ani nie wstaje.... po chwili obraz robi się kompletnie czarny. Byłem cholernie oszołomiony kiedy film dobiegł końca. Oglądałem ten film jeszcze kilkanaście razy w ciągu tamtej nocy, starając się wychwycić najmniejszą nawet poszlakę która pozwoliłaby mi dowiedzieć się czegoś więcej. Czułem się bardzo niezadowolony z wyników, chciałem wiedzieć więcej.

Wtedy też zauważyłem że wyciemnienie trwa około 10 minut a około drugiej minuty film rozpoczyna się od nowa. Jest teraz bardzo zniekształcony prawie nie nadający się do oglądania. Widziałem na nim parę nóg które spacerują wzdłuż torów kolejowych, nie widać nic więcej tylko małą stację kolejową w oddali. Domyślam się że kamera przypadkowo sama się włączyła lub jej właściciel zapomniał ją po prostu wyłączyć. Osoba na filmie spaceruje wzdłuż torów około 6 minut a następnie skręca do lasu i przechodzi przez coś co wygląda na zrobioną ze sklejki kładkę. W tym miejscu film już definitywnie się kończy.

Moje serce zaczęło bić szybciej, niedaleko mojego domu znajduje się stara stacja kolejowa która wygląda bardzo podobnie do tej którą możemy zobaczyć na filmie. MUSIAŁEM to sprawdzić. Zadzwoniłem do mojego przyjaciela Ezra - typowy "byczek" jak zwykło się takich ludzi określać. 6'4 wzrostu i 250 funtów mięśni. Przekonałem go aby wyruszył wraz ze mną na małą ekspedycję. Sam nie jestem jakimś wymoczkiem, ale czułem że zabranie dodatkowych extra mięśni na wyprawę do lasu w poszukiwaniu Bóg-wie-czego jest bardzo dobrym pomysłem. Cały ten plan nie pozwolił mi tamtej nocy zmrużyć oka.

Następnego ranka w słoneczną Sobotę, wziąłem latarkę, aparat oraz moją 7-calową "sztywną" pałkę teleskopową o metalowym wykończeniu po czym wyszedłem na spotkanie z Ezarem. Kiedy dotarłem do jego domu właśnie przewracał się na drugi bok pogrążony w głębokim śnie. Kiedy go obudziłem, grzecznie kazał mi "spierdalać". Byłem już spakowany i przygotowany psychicznie na moją przygodę więc postanowiłem nie odpuszczać. Z nim czy bez niego. Nieważne - wyruszam !

Niecałe pół godziny później zaparkowałem swój samochód na stacji kolejowej, wziąłem moje rzeczy i wskoczyłem na tory. Po pewnym czasie, zauważyłem kawałek złamanej kładki, zrobionej oczywiście ze sklejki. Moje kolana niemal ugięły się z wszechogarniającego podniecenia. Szedłem powoli szlakiem wyznaczonym przez kładkę, zwracając baczną uwagę na wszystko. Zatrzymywałem się od czasu do czasu aby uklęknąć i nasłuchiwać kogokolwiek lub czegokolwiek... lecz dookoła było tak cicho. Nigdy wcześniej w swoim życiu tak się nie denerwowałem. Tak naprawdę nie miałem nawet bladego pojęcia co mogę zastać na końcu drogi.

Gęsty las powoli ustępował miejsca łące, wtedy też TO zobaczyłem - dom który wyglądał jakby został dosłownie pożarty przez las. Na pierwszy rzut oka mógłbyś powiedzieć, że nikt w nim nie mieszkał przez 20 może 30 lat. Miałem ze sobą aparat i pstryknąłem parę fotek. Kilka metrów od domu widziałem także wiatę zbudowaną z blachy, teraz już kompletnie zardzewiałej. Przez chwilę siedziałem ukryty wśród drzew wszystko bacznie obserwując. Nie chciałem wyjść na otwarte pole, miałem złe przeczucie że coś lub ktoś może mnie zobaczyć. Minęło kilka dobrych minut nim zebrałem w sobie wystarczająco dużo odwagi by ruszyć w stronę domu.

Drzwi były częściowo otwarte, uchyliłem je trzymając w mojej ręce przygotowaną wcześniej latarkę, stwierdziłem z ulgą że wnętrze jest całkiem dobrze oświetlone. Odłożyłem więc latarkę i wyjąłem aparat aby zrobić kilka zdjęć. Nie było tam żadnych mebli, a po podłodze walały się kawałki drewna, masa gruzu i wszystko co możliwe. Ruszyłem w głąb domu, widziałem różne rzeczy do których nie przywiązywałem wtedy większej wagi, lecz teraz kiedy myślę o nich z perspektywy czas, wydają mi się one bardzo, a nawet bardzo bardzo dziwne.

Pierwszą dziwną rzeczą był drzwi które prawdopodobnie prowadziły do piwnicy, wyglądały na zbyt nowe i nie pasowały zupełnie do tego całego dusznego i starego domu. Co więcej jako jedyne drzwi w całym domu były zamknięte. Gdy wdrapałem się na drugie piętro, widziałem kilka krzeseł i składany stół które też wydawały się zupełnie tutaj nie pasować (tak jak drzwi były zbyt nowoczesne).

Lecz to co najbardziej mnie niepokoiło to łazienka. Kurz z lustra był wytarty, nad wanna była zawieszona czysta plastikowa zasłonka z której spływało kilka kropel wody ! W tym samym czasie usłyszałem głośny jęk. Starając się opanować ogarniające mnie przerażenie, wyskoczyłem przez okno jak oparzony i ile sił w nogach pognałem w kierunku torów. W połowie drogi zdałem sobie sprawę że jęk był bardzo podobny do dźwięku który wydają rury wodociągowe kiedy ktoś otwiera zawór lub kiedy po prostu płynie przez nie woda. Chwila ulgi zmieniła się w horror kiedy do głowy przyszło mi pytanie :

"Dlaczego w zasranym opuszczonym domu który znajduje się w samym środku *******onego lasu, przez rury płynie woda i najprawdopodobniej ktoś właśnie z niej korzysta ?".

Od tamtego czasu nie było mnie tam i nie mam najmniejszego zamiaru wracać.

Więcej wiadomości od OP nie stwierdzono.

Na koniec kilka zdjęć które pojawiły się w temacie :

http://img175.imageshack.us/img175/8092/1247567301166.jpg

http://img179.imageshack.us/img179/4426/1247568864093.jpg

http://www.youtube.com/watch?v=3gdnsVQ9ILE...player_embedded

///Zakodowałem żeby nie było spamu na pół tematu, na dole zdjęcia i filmik.

Ostatnio edytowany przez Vezo (2011-10-04 16:08:39)


http://dmncraft.w.interia.pl/kaliber44_pliki/kaliber.gif
http://jargam.es/reklama/userbar4.jpg
http://img391.imageshack.us/img391/8485/30831.png
http://img703.imageshack.us/img703/6483/20a85d3.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.hotels-world.pl hotels-world.pl